4 nowe miejsca z kuchnią azjatycką
Tajlandia, Liban, Chiny i Japonia – jeśli kolekcjonujecie gastro otwarcia w Łodzi, podrzucamy 4 nowe adresy do listy.
O coraz większej popularności kuchni azjatyckiej dobrze wiecie. Bez zbędnych wstępów – przed wami kolejne cztery miejsca do odwiedzenia. Zaczynamy!
Fani kuchni tajskiej zapewne mieli okazję odwiedzić Czerwonego Słonia w Andrespolu. Miejsce, choć serwowało tylko dania na wynos, miało bardzo dobre opinie. I teraz najlepsza wiadomość – te same potrawy dostępne są w nowo otwartej restauracji przy Traugutta. Historia Czerwonego Słonie zaczęła się z pasji do gotowania i miłości do tajskiej kuchni – nic się nie zmieniło. Szef wydaje dania z kuchni osobiście, aby kontrolować ich jakość, a dostawy świeżych owoców czy warzyw przyjeżdżają każdego dnia z Warszawy – mówi manager Michał.
W nazwie restauracji kuchnia tajska, ale faktycznie powinniśmy ją nazwać autorską kuchnią azjatycką. Z klasyków zjecie tu oczywiście pad thaia, curry czy polecane Pad Ka Prao, ale w menu znalazło się też miejsce dla udonów, kurczaka korean i całego działu „mandarin”, czyli dań z autorskim sosem na bazie mandarynek. Wszystko to zjecie zarówno na miejscu, jak i z dostawą, a ponieważ Czerwony Słoń zaczynał od opcji na wynos, możecie mieć gwarancję, że ich dania dobrze sprawdzają się w takiej wersji. Lokal przy Traugutta pracuje codziennie od 12.00 (w poniedziałki do 21.00, w tygodniu i niedziele do 22.00, w piątki i soboty do 23.00).
Gdybym jeszcze studiowała na EkSocu byłabym przeszczęśliwa mając takie miejsce tuż obok. Choć oficjalny adres to Wschodnia, do Dim Sum Bar Asian wchodzi się od Rewolucji. W środku królestwo chińskich pierożków. Do wyboru 4 rodzaje, a do tego jeszcze bułeczki bao, sałatki, zupy i desery.
Czas na krótki przewodnik. Menu otwierają jiaozi, czyli chińskie pierożki z mąki pszennej (pewnie lepiej kojarzycie nazwę japońskich pierożków gyoza – to prawie to samo). Do wyboru 11 rodzajów, między innymi z kurczakiem hoisin, kaczką czy wołowiną, a także w wersji wegańskiej i wegetariańskiej (porcja 10 szt. kosztuje 28-29 zł). Drugie na liście są ha cao z mąki ryżowej w dwóch odsłonach: z krewetkami lub warzywami. Drożdżowe baozi jedni nazywają pierogami, inni bułeczkami – je również zjecie w Dim Sum barze (8 szt. za 29 zł). Xiao long bao to zaś sakiewki wypełnione bulionem z wieprzowiną lub wołowiną do wyboru. Wybrane pierożki możecie też zamówić na słodko, jako deser.
W tygodniu lokal pracuje od 11.00 do 21.00, w soboty i niedziele startuje godzinę później. Dania możecie zjeść na miejscu, ale również zamówić z dostawą do domu.
Malutki lokal przy Kościuszki, a w nim kuchnia libańska. Na start oczywiście hummus i falafele (wszystko własnej produkcji), a na większy głód – rollsy z dodatkami. Za zestaw 6 falafeli z hummusem i warzywami zapłacicie 28 zł, ceny rollsów wahają się od 18 do 29 zł. Najtańsza wersja jest z samym zatarem, czyli mieszanką przypraw często wykorzystywaną w bliskowschodniej kuchni. Dalej mamy opcję z warzywami, własnej produkcji serem labneh, falafelami, wołowiną lub kurczakiem.
Lokal pracuje od wtorku do soboty w godzinach 11.00-20.00, w niedzielę otwiera się godzinę później. Jedzenie możecie zamawiać z dostawą.
Powiecie, że Sushi Art to miejsce, które działa od dawna. Tak, ale miesiąc temu przenieśli się pod nowy adres, pod którym sporo się pozmieniało. Po pierwsze wystrój. Klimat jak z azjatyckiego baru, oświetlenie, fototapety – naprawdę dobrze to wygląda, a w dodatku stanęło tu aż 10 stolików. Wśród tytułowego sushi pojawiło się kilka nowych rolek, a przede wszystkich nowe ryby (makrela i halibut), największe zmiany dotyczą jednak ciepłej kuchni.
Jest pięć rodzajów ramenu (czyżbyśmy mieli następnego gracza do festiwalu?), dwa rodzaje miso i sześć dań głównych wśród których można między innymi wymienić shrimp mango curry, konfitowane udo kaczki czy grillowaną mackę ośmiornicy. Uwaga – kolejnym działem w menu są popularne teraz bowle (w roli głównej kurczak, łosoś, krewetki lub marynowana polędwica wołowa), a na deser słodkości (nie tylko z Azji): rolkę z mango i ciasteczkami, sernik baskijski czy lodowe mochi. Już teraz można napić się tu bezalkoholowego koktajlu, a lada moment pojawią się też opcje z procentami.
Lokal pracuje każdego dnia poza sobotą od 11.00 do: 21.00 , 21.00 (w soboty do 22.00). Jedzenie możecie zamawiać z dostawą.