Są tu odważni, którzy zjedliby świerszcza, karaczana lub larwę? Jeśli tak, wpadajcie na otwarcie nowego miejsca do OFF Piotrkowska.

Nie pamiętam, kiedy widziałam tyle kamer i mikrofonów na otwarciu restauracji. Nic dziwnego – rzadko kiedy otwiera się lokal, w którym można spróbować … robaków. Za nowym konceptem stoją Magda i Rene Tsikampoungui, którzy prowadzą w OFF-ie afrykańską restaurację MEG MU. My mieliśmy okazję być na porannym śniadaniu prasowym, goście zaproszeni są dziś na godzinę 19.00. INSEKTCafe bar good food mieści się między sklepem Pan tu nie stał a Mebloteką Yellow.

Jeśli brak wam odwagi, by spróbować smakowitego konika polnego lub larwy, możecie zamówić podstawową wersję dania. Dla odważnych – insektowa wkładka. Te dodawane są między innymi do zupy kokosowej lub kremu kukurydzianego z parmezanem (wersje podstawowe kosztują 8 zł, z dodatkami 15 zł), mini bułeczek z rukolą, arbuzem, fetą i suszonymi pomidorami, sałatą, szynką parmeńską, camembertem i papayą oraz pasztetem kiwi, szpinakiem baby i żurawiną czy mini chlebków.

Robaki można dodać do drinków i napojów, lub skosztować jako samodzielną przekąskę. Dorodny karaczan kosztuje 15 zł, zaś 4 świerszcze – 16 zł. A może insekty na słodko? Do wyboru między innymi chałwa z sosem toffi i czarnym sezamem, sorbet porzeczkowy czy sernik z sosem czekoladowym (za dodatkowe insekty trzeba dopłacić 5-6 zł).

Czy skuszę się na tak oryginalne menu? Insekty nie przerażają mnie kulinarnie, ja się ich po prostu panicznie boję (nawet tych uśmierconych). Mój strach sięga poziomu absurdu – zamiast trzepnąć robaka kapciem, nakrywam go garnkiem i zostawiam dla męża kartkę, że tak właśnie siedzi intruz do zabicia. Jak w takim wypadku miałabym odgryźć głowę karaczanowi? Spróbowałabym za to insektów w wersji przetworzonej, nie przeraża mnie też posypka z mrówek. Bez względu na swoje fobie chętnie wpadnę do OFF-a, bo insektowe menu brzmi intrygująco nawet w podstawowej wersji.