Jak Ryba do ryżu zaczyna robić bowle, to musi być dobrze!
O tym, że Ryba do ryżu serwuje znakomite wegańskie i klasyczne sushi już zdążyliśmy się przekonać. A co jak powiemy wam, że do menu dołączyło właśnie pięć pysznych bowli?
Nawet nie wiecie z jaką przyjemnością ponownie pojechałyśmy na Wyszyńskiego 73a. Ostatnio byłyśmy tu ponad rok temu, żeby spróbować nowego sushi w mieście. To okazało się fenomenalne. Chyba nie przesadzę jeśli okrzyknę ich specjalistami od wegańskiego sushi? Oczywiście rybne rolki też przygotowują genialne, ale roślinna wersja nie jest jakąś tam podmianką ryby na tofu. To przemyślane, pyszne wegańskie kompozycje, które podbiją nie tylko wegańskie podniebienie. Teraz do menu dołączyły równie dopracowane bowle – mięsne, rybne i wegańskie. Udało im się nawet przekonać mnie do skrzydełek z kurczaka – nigdy nie mam na nie specjalnej ochoty, a te w stylu Ryby do ryżu chętnie powtórzę. To co? Chodźcie do środka!
Ryba do ryżu na łódzkiej gastro mapie jest już półtora roku. Tyle czasu potrzebowali, żeby rozkochać łodzian w swoich rolkach. Smak, powtarzalność, oryginalność i wygląd to wszystko sprawka Krystiana i Kingi. On dopieszcza wszystko od strony kuchni, Ona dba o atmosferę i inspiruje Krystiana do tworzenia nowości. To przemiły duet i przyznam, że nawet tylko dla nich do Ryby chce się wracać. W swoich daniach dbają o każdy szczegół i estetykę podania. Ich menu ewoluowało od otwarcia. Ponieważ jest to mała restauracja, w której właściciele są na miejscu każdego dnia i dla nas gotują, biorą do serca uwagi swoich gości i uwielbiają ich rozpieszczać. Tym sposobem mamy menu pełne bestsellerów – wśród nich futomaki z krewetką w płatkach migdałów, serkiem i liczi czy tuńczyk w tempurze z masłem orzechowym, a z tych wegańskich: futomaki z ananasem i kukurydzą w miso albo absolutny hit, czyli cashew special z boczniakiem w panko, awokado i kanpyo pod kopułką pasty truflowej z nerkowca. Jeśli od dłuższego czasu nic was kulinarnie nie zaskoczyło, to pędźcie na Retkinię.
Na początek bierzemy łyk rozgrzewającej herbaty z konfiturą yuzu i zaglądamy do menu. Przysmaki z jesienno-zimowej wkładki już wcześniej rzuciły nam się w oczy (kuszą zdjęciami na Instagramie), więc od razu uderzamy w dwie sezonowe rolki. Ebi pumpkin special, czyli krewetka w panko, gnieciona dynia z majonezem tom-yum, kanpyo i ogórkiem otulona z wierzchu awokado przeplatanym z tuńczykiem. Wygląda i smakuje bardzo dobrze. Świeże składniki, chrupiące dodatki i nuta świeżości. Natomiast to creamy pumpkin maki w tej dwójce skradło nasze serca. Ta niepozorna wegańska (!) rolka jest bardzo zaskakująca – uramak z kanpyo w tempurze i pestkach dyni, awokado, ogórek i oshinko przykryte kremową pastą z dyni. Wspaniałe połączenie z przyjemnym pomarańczowym akcentem. Spróbujcie a nie pożałujecie. W tej wkładce znajdziecie jeszcze więcej dyni. Jest dyniowy tom-yum z krewetkami i makaronem ryżowym, a także rozgrzewająca zupa na bazie własnego kimchi z dodatkiem czerwonej pasty curry, pieczoną dynią i smażonymi wontonami. Na zupy musimy jeszcze wrócić, bo tym razem nasze brzuchy przygotowałyśmy na spróbowanie nowości w głównym menu – bowli.
Uwielbiam te miseczki pełne różnych dodatków i jeśli mam do wyboru sushi lub bowla chętniej decyduję się na to drugie. Składniki można łączyć ze sobą na różne sposoby, mają wiele smaków, tekstur i przyjemnie się je zjada. A jak Krystian bierze się za robienie bowli, to wiemy że wleci petarda. W karcie znajdziecie pięć różnych propozycji. Na pierwszy rzut bowlowy pewniak – z łososiem. Według mojej interpretacji to taka japońsko – włoska wariacja. Kawałki soczystej ryby w sezamowym sosie, obok awokado, pomidorki, majonez bazyliowy, wakame, czarny sezam i świeża bazylia, całość podana na ryżu.
Ciężko jest rozstać się z tą miską, ale przed nami jeszcze cztery. Tym razem połączenie pikantności z orzechową nutą, czyli bowl z chrupiącą krewetką w autorskiej podkręconej panierce z dodatkiem oleju sezamowego i sosu rybnego (została chrupiąca nawet po całej sesji zdjęciowej) do tego kimchi, pikantna przyprawa togarashi, ananas, kolendra i prażone nerkowce. Żaden dodatek nie jest przypadkowy i te orzechy są tego świetnym przykładem, bez nich shrimps bowl nie byłby taki sam. Ta miska zbudowana jest na sprężystym makaronie quick cooking. W bowlach możecie wymieniać makaron na ryż.
Mięcho kontra wege? W przypadku bowli Ryby do ryżu mamy remis. Zarówno bowl z soczystą szarpaną wieprzowiną w koreańskim sosie BBQ, słodko-kwaśnymi piklami, jędrnymi shiitake i pieprzowym majonezem (słyszycie jak to brzmi?!) jak i ich niepowtarzalny chrupiący kalafior w towarzystwie wege kawioru, wakame, bardzo soczystego mango i wegańskiego paprykowego majo są definicją bowli idealnych. Same konkrety, wyraziste składniki, idealne połączenia.
Następna wizyta w Rybie będzie wielką walką z samym sobą na co się zdecydować. A żeby było jeszcze trudniej na koniec wjeżdża micha z chrupiącym tofu, delikatnie pikantną pieczoną dynią i bbq wegan majo. Tu nie było słabych zawodników. Każda miska inna, każda pyszna i sycąca. I kiedy myślimy, że nic więcej nie uda nam się wcisnąć Krystian stawia nam przed nosem talerz skrzydełek z kurczaka. Nie wiem czy też tak macie, że skrzydełka to danie kategorii: jest to jest, nie ma to nie. Ja tak mam. Natomiast po spróbowaniu skrzydełek w autorskiej pikantnej marynacie (w której kąpią się 2 dni) i chrupiącej panierce wszystko odwołuję. Zamówicie je w dwóch rozmiarach 6 lub 12 sztuk.
Do Ryby do ryżu zawsze chętnie wracamy i z czystym sumieniem polecamy naszym znajomym. Wiemy, że zaopiekują się tam każdym jak należy. Dlatego w myśl zasady „jaki Sylwester taki cały rok” polecamy wam zatroszczyć się o smaczny nadchodzący nowy rok. Jaki jest na to sposób? Zamówić sylwestrowe sety z Ryby do ryżu. Będą różne zestawy od małych, przez średnie do maxi (od 28 do 64 kawałków) zarówno z samymi rybami jak i rybami i krewetkami, a każdy z nich za dopłatą 5 złotych będzie można zamienić na opcję bez surowej ryby. Nie zabraknie oczywiście zestawów wege i setu premium, w skład którego wchodzą rolki specjalne. Zestawy będą dostępne tylko z odbiorem, a liczba zamówień jest ograniczona, więc bądźcie w gotowości.
A ponieważ po tym tekście pewnie nie wytrzymacie do Sylwestra, to do restauracji możecie się wybrać od wtorku do czwartku w godzinach 13.00 – 21.00, w piątki i soboty od 12.00 do 22.00, w niedziele do 20.00. W poniedziałki restauracja jest nieczynna. Pełne menu dostępne jest na www.rybadoryzu.pl