Kuchnia czterech kultur w Analogii
Coraz więcej restauracji wprowadza do swojej oferty dania, które dawno temu jadało się w Łodzi. Analogia robi to już od 7 lat.
Restauracja Analogia powstała w 2007 r. Mieczysława Zynera (jej właściciela) do propagowania łódzkiej kuchni w wydaniu polskim, żydowskim, niemieckim i rosyjskim namówił jego przyjaciel, Witold Knychalski, pomysłodawca Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Główna idea zdeterminowała nie tylko menu, ale również wystrój i położenie lokalu.
Niewielkie sale Analogii przywodzą na myśl przytulne, mieszczańskie saloniki pełne oryginalnych obrazów, pamiątek i bibelotów. Zarówno w aranżacji, jak i menu znalazł się miejsce dla każdej z kultur. Zjemy tu polski rosół i śledzia, niemiecką golonkę i sznycla, żydowskiego indyka w cymesie i gęsi pipek czy też rosyjskie bliny i uchę. Ceny nie są wygórowane – danie główne z dodatkami kosztuje od 25 do 39 zł. Na Stary Rynek powinni zajrzeć nie tylko miłośnicy historii, ale również smakosze ryb. Od niedawna można ich spróbować aż w 7 różnych odsłonach, co przyznacie, rzadko się w Łodzi zdarza (w karcie m.in. okoń, szczupak, lin i pstrąg).
Od 7 września w Analogii obowiązuje nowe menu. My mieliśmy okazję spróbować dwóch z premierowych dań: marynowanej wołowiny w sosie winno-karmelowym z rodzynkami i pierogów z nadzieniem z kaczki. O obydwu pozycjach znajdziecie dobrze zbalansowane połączenie wytrawnych i słodkich smaków. Świetnie zamarynowane, kruche mięso dopełniała nuta rodzynek (do tego kluski śląskie o idealnej konsystencji), zaś mięsny farsz pierogów został przełamany słodko-kwaskowatym sosem z wiśniami. Obydwa dania warte uwagi i polecenia.
Do Analogii możecie wpaść na lunch, a nawet szybkiego drinka, nam jednak lokal najbardziej kojarzy się z niespiesznym obiadem w rodzinnym gronie. Dobre miejsce, gdy będziecie poszukiwali odmiany od surowych wnętrz czy burgerów. Pamiętajcie zabrać ze sobą kartę rabatową Jemy w Łodzi – za rachunek zapłacicie 15 proc. mniej.