Restauracja Lavash - fot. facebook.com/restauracjalavash

Restauracja Lavash to jedno z najciekawszych miejsc, jakie na pojawiło się na łódzkiej mapie kulinarnej w minionym roku i wzór tego, jak powinno się traktować klientów w restauracjach.

Uwielbiam odkrywać nowe, nieznane mi dotąd smaki. Poznawanie potraw i kuchni innych od tego, co jadam na co dzień jest zawsze ekscytujące i inspiruje do własnych, kulinarnych poszukiwań. O kuchni Kaukazu nie wiem zbyt wiele i kojarzy mi się ona głównie z różnego rodzaju pierożkami. Dlatego z wielką przyjemnością odwiedziłam restaurację Lavash działającą przy Piotrkowskiej 69. Była to jedna z tych zaległych wizyt, które z różnych względów odwlekały się od kilku miesięcy. Jeśli wam również nie udało się tam jeszcze dotrzeć, to postaram się przekonać was, że naprawdę warto.

Przystawki w restauracji Lavash

Do restauracji wybrałam się w czwartkowy wieczór. W lokalu zajętych było kilka stolików, grała przyjemna, kaukaska muzyka, która wraz z nienachlanym, ale klimatycznym wystrojem tworzy w tym miejscu przemiłą atmosferę. Lavash reklamuje się hasłem „Gościnność Kaukazu” i jest to hasło w pełni zasłużone i prawdziwe. Już w progu podbiegł do nas właściciel, który mojej koleżance zaoferował chustkę do przetarcia okularów, które zaparowały po wejściu z panującego na dworze mrozu. Gest niby drobny, ale nie spotkałam się z nim jeszcze w żadnej restauracji. Jest też doskonałą wizytówką dbałości o potrzeby gości i uprzejmości obsługi, której doświadczyłam w tym lokalu. I nie mówię tu o nadskakujących, wyszkolonych kelnerach, ale o szczerej trosce gospodarzy o to, aby czas spędzony w ich lokalu był dla nas miły. Kiedy oglądałyśmy zdjęcia wywieszone na ścianach, właściciel podszedł do nas, by opowiedzieć o mieście, które jest na nich widoczne. Kiedy nie umiałyśmy zadecydować co zamówić, ochoczo proponował nam gruzińskie przysmaki i napoje, których warto spróbować opowiadając jednocześnie czym są i dlaczego je poleca. Wszystko to składa się na jeden z najlepszych serwisów, jakich doświadczyłam w naszym pięknym mieście.

Gulasz z baraniny w restauracji Lavash

Wzor(c)owa obsługa to jednak nie wszystko. Smaczne jest także jedzenie w Lavashu. Na przystawkę zamówiłyśmy polecane przez właściciela roladki z bakłażanów i pasztet z czerwonej fasoli z granatem i orzechami. Roladki były przepyszne – miękki bakłażan z pysznym, serowym nadzieniem i sosem z granatów. Zaskakujący był też pasztet. Jako miłośniczka wytrawnych pieczeni mięsnych z przyjemnością odkryłam niezwykły smak ich lekko słodkawego, wspaniale doprawionego, fasolowego odpowiednika. Następnie na nasz stół wjechał gulasz z baraniny duszony z suszonymi cytrynami oraz (za namową właściciela) kaczka w sosie z granatów z pieczonymi ziemniakami. Choć rozmiar porcji to rzecz bardzo indywidualna, to będę się upierała, że te w Lavashu są naprawdę wielkie. Po sporych rozmiarów przystawkach, dania główne były dla nas nie do przejedzenia. A szkoda, bo oba były naprawdę smaczne. I chociaż można przyczepić się, że kaczka była trochę przesuszona, a ilość baraniny w gulaszu trochę za mała, to w tej małej knajpce z cudowną atmosferą nie miało to dla nas zbyt wielkiego znaczenia. Głównie dlatego, że przez całą wizytę nie czułyśmy się tam jak w restauracji, ale jak z wizytą w domu właścicieli. Gospodarzom takich spotkań zdarzają się kulinarne potknięcia, ale nikt nie ma im tego za złe, bo jest po prostu miło.

Kaczka w sosie z granatów w restauracji Lavash

Podsumowując, Lavash to świetne miejsce na kolację ze znajomymi. W miłej atmosferze, z dobrym jedzeniem i cudowną obsługą przez chwilę można poczuć się jak na wakacjach. Ilość przysmaków z granatem, jakie można tu przyjąć w ciągu jednej wizyty (do przystawek i kaczki dorzuciłyśmy jeszcze oranżadę z granatów) zapewni wam również solidną dawkę przeciwutleniaczy, więc wyjdziecie odmłodzeni i radośni!

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...