Fanom prawdziwej czekolady tej marki nie trzeba przedstawiać. Od kilku dni Manufakturę Czekolady mamy także w Łodzi – będzie wiele oryginalnych smaków, a również czekoladowe warsztaty dla dorosłych i dzieci.

Aby przedstawić wam Manufakturę Czekolady, muszę opowiedzieć trzy historie: łódzką, warszawską i … czekoladową. Zacznę od warszawskiej. Był rok 2009 gdy Krzysztof i Tomasz, dobrze zarabiający i jeszcze lepiej rokujący informatycy, rzucili pracę w korpo, by zacząć produkować czekoladę. Dlaczego to takie niezwykłe? Ponieważ postanowili wytwarzać ją od podstaw, czyli od samego ziarna (byli pierwsi w Polsce i nieliczni w Europie). Choć pierwsze lata działalności nie były usłane różami, dziś eksportują rzemieślniczą czekoladę za granicę, a poza niewielką fabryką, mają również dwie czekoladziarnie sygnowane logo Chocolate Story. Tu można nie tylko kupić ich wyroby, ale również wziąć udział w czekoladowych szkoleniach.

Pierwszy punkt został otwarty w Warszawie, drugi w ostatnią sobotę przy Piotrkowskiej 217 – tu właśnie zaczyna się łódzka część historii. Podobnie jak inni, pytałam –Dlaczego właśnie Łódź? Słuchałam odpowiedzi, a serce prawdziwej łodzianki rosło z dumy. – To miasto pełne pozytywnej energii. Widziałem EC1, za kilka lat będzie tu przyjeżdżać cała Polska! W Warszawie miałem problemy ze znalezieniem lokalu, tu spotkałem samych życzliwych i pomocnych ludzi – mówił Krzysztof, jeden z założycieli Manufaktury Czekolady. Podobnie jak w Warszawie, w Łodzi możecie wpaść na gorącą czekoladę (obłędna!), czekoladowe zakupy (obłędne!) lub warsztaty.

Trzecia część historii, właściwe najważniejsza, to temat samej czekolady. Jeżeli kochacie jej smak, a do tej pory kupowaliście tabliczki w markecie, koniecznie spróbujcie tej prawdziwej. Tak, kosztuje więcej, ale uwierzcie – naprawdę warto! To temat na oddzielny artykuł (odsyłam do naszego wywiadu z Piotrem Krzciukiem z Sekretów Czekolady), ale w największym skrócie: w jej składzie znajdziecie przede wszystkim kakao i tłuszcze pochodzące z ziaren kakaowca (ciemna powinna zawierać przynajmniej 60% kakao). Smak determinują nie sztuczne dodatki, a rodzaj ziaren. Ghana, Madagaskar, Ekwador – mogą być owocowe, kwasowe czy kwiatowe. Po zjedzeniu wydzielają się endorfiny, a po kilku kostkach możecie poczuć pobudzenie, jak po mocnej kawie. Na razie tyle – przekonajcie się sami.

Do łódzkiej czekoladziarni możecie wpaść na gorącą czekoladę, ciasto (obowiązkowo czekoladowe), warsztaty i oczywiście zakupy. Do wyboru między innymi autorskie kompozycje zamknięte w tabliczkach, znane z targów i jarmarków czekoladowe narzędzia oraz zestawy upominkowe. Ceny zaczynają się od 10,90 zł – tyle zapłacicie za tabliczkę czekolady z serii Smak Polski (do wyboru piwo, masło, jabłko i truskawka). Dalej mamy tabliczki z wyselekcjonowanych ziaren (np. Nicalizo z Nikaragui) i oryginalne kompozycje z dodatkami, na przykład truskawka i pieprz, kwiat soli czy pestki dyni i porzeczka. Standardowa cena warsztatów to 40-50 zł, mogą w nich brać udział zarówno dorośli, jak i dzieci. Podczas wyprawy do świata czekolady poznacie tajniki jej przygotowania, a również skomponujecie własną tabliczkę. Rezerwacje pod numerem telefonu  663 058 198.