montagChleby z Montagu już dawno temu zostały okrzyknięte bezkonkurencyjnymi w Łodzi i pewnie jednymi z  najlepszych w Polsce. Tym większy szacunek dla ekipy piekarni, która nie odcina kuponów od popularności, a dalej się kształci.

Zanim Agnieszka i Jacek otworzyli Montag spędzili długie miesiące szkoląc się w niemieckich piekarniach. Potem były niezliczone próby, receptury, współpraca z technologami, profesjonalne piece i wiele, wiele innych czynników, które złożyły się na końcowy efekt, czyli wyjątkowe wypieki. Dziś Montag może poszczycić się gronem lojalnych klientów. Ba, to nie są goście piekarni, to raczej jej wyznawcy. Na pewno jest to zasługą pysznych ciasto-chlebów, ale na sukces składa się również atmosfera panująca przy Piotrkowskiej 107 i filozofia, której Montag jest wierny.

Montag

Kibicuję takim miejscom, ponieważ cenię profesjonalizm, dbałość o detale i uczciwość. Tak, w Montagu jest drogo, ale jakość kosztuje – tu nikt dla zysku nie przyśpiesza procesu produkcji, a pieczywo sprzedawane jest tylko w tym samym dniu, w którym było pieczone. Jeśli mówią, że sprowadzają mąkę z Niemiec i Francji czy używają najwyższej jakości masła, to nie mam cienia wątpliwości, że tak jest. W Montagu nie ma kompromisów – żeby piekarnia nie miała przerwy w pracy, Agnieszka potrafiła wrócić w nocy z Francji, aby następnego dnia polecieć tam z powrotem.

Montag

Francja pojawiła się w historii nieprzypadkowo – przez pół roku Jacek szkolił się tu w szkole Le Cordon Bleu, Agnieszka brała zaś udział w prywatnych kursach cukierniczych. Mamy więc Francję – kolebkę gastronomii, instytut z ponad stuletnią tradycją i półroczny kurs z dziedziny piekarnictwa (oddzielnie kształcą się kucharze i cukiernicy). Pierwszy kwartał to głównie zajęcia w szkole, drugi – praktyki w najlepszych miejscach w Paryżu (Jacek pracował w wielokrotnie nagradzanej piekarni prowadzonej przez szefa kuchni, który zdobył dwie gwiazdki Michelin). Aby otrzymać dyplom, nie wystarczy frekwencja, trzeba pozytywnie zaliczyć egzaminy. Jak Jacek wspomina szkolenie? – W Le Cordon Bleu niezwykle ważna jest dyscyplina pracy, to miejsce, które uczy pokory i dumy z bycia rzemieślnikiem – opowiada.    

montag

Sześć miesięcy nauki to oczywiście nie tylko dyplom i pamiątkowy medal, to przede wszystkim udoskonalone produkty. Nadal trwają prace nad nowymi recepturami, lada moment w Montagu pojawią się nowe urządzenia. Podstawowe chleby, bagietki i wypieki z ciasta francuskiego mają być jeszcze lepsze, pojawią się też nowości. Już teraz można zdradzić, że będą to sezonowe bochenki (tzw. chleb miesiąca) oraz sporo słodkości, na przykład cytrynowe i czekoladowe tartaletki.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...