Na warsztatach w Book&Cook
Sobotnie przedpołudnie spędziłam na warsztatach w studiu kulinarnym Book&Cook. Zobaczcie, czego można się na nich nauczyć, co ugotować i oczywiście zjeść.
Studio Book&Cook działające na terenie podwórka OFF Piotrkowska świętowało niedawno swoje drugie urodziny. Przez te dwa lata przewinęło się przez nie ponad 30 utalentowanych szefów kuchni, kucharzy i aktywistów kulinarnych, którzy poprowadzili ponad 130 warsztatów. Można śmiało powiedzieć, że Book&Cook zapoczątkowało w naszym mieście modę na wspólne gotowanie w gronie znajomych lub nieznajomych pod czujnym okiem instruktorów.
Udział w warsztatach to nie tylko możliwość poszerzania swoich umiejętności i wiedzy kulinarnej. To także świetny sposób na spędzenie czasu w gronie innych pasjonatów gotowania. W Book&Cook odbywają się przede wszystkim warsztaty tematyczne – poświęcone określonej kuchni, wybranej potrawie lub technice kulinarnej. Nowością są warsztaty cykliczne, takie jak: „Kuchenne Abecadło” uczące podstaw przyrządzania klasycznych dań, „Śniadanie z Book&Cook”, czyli różnorodne propozycje śniadaniowego menu czy „Techniki kulinarne”, gdzie pod okiem profesjonalnego szefa kuchni uczestnicy uczą się tajników blanszowania, konfitowania, posługiwania się nożem typu chef czy gotowania sous-vide.
W minioną sobotę dołączyłam do grona osób, które w Book&Cook odkrywały tajniki wiedzy kulinarnej. Wybrałam się na warsztaty „Czary-curry”. Nazwa nie pozostawia chyba wątpliwości – uczyliśmy się przyrządzać curry z różnych stron świata. O różnorodności tej potrawy i sposobach jej przygotowania opowiadała Magda Klimczak, autorka bloga Dare to Cook, która świetnie gotuje, publikuje w znanych magazynach kulinarnych, współpracuje z restauracjami, fotografuje i podróżuje.
To właśnie ze swoich podróży po Azji przywiozła oryginalne przepisy na dania, które przygotowaliśmy podczas warsztatów. Pod jej czujnym okiem przygotowaliśmy indonezyjski rendang wołowy, keralskie curry rybne, drobiowe vindaloo z Goa, tajskie zielone curry wegetariańskie i jamajskie curry z krewetkami i mango. Upiekliśmy też przepyszne placki roti, które były dla mnie odkryciem tego spotkania. Nie dlatego, że nie jadłam ich wcześniej, ale dlatego, że nie znałam bajecznie prostej i bezbłędnej techniki ich wypiekania, której nauczyła nas Magda.
Co najbardziej spodobało mi się na warsztatach? Po pierwsze oczywiście jedzenie. Kocham gotowanie, ale jednak jedzenie to moja prawdziwa pasja. Przyrządzanie potraw pod okiem Magdy wydaje się banalnie proste. Jej instrukcje są jasne, szczegółowe i przy okazji każdej z nich można poznać ciekawe techniki, historię potraw i sprytne triki, dzięki którym dania wychodzą bezbłędnie. To była frajda, ale naprawdę mocnym punktem było dla mnie wcinanie przygotowanych przysmaków. Nie byłam przygotowana na to, jak wiele jedzenia wyląduje na naszym stole i bardzo podobało mi się, że warsztaty nie oznaczają wcale czterech godzin stania nad kuchnią.
W ten sposób przechodzimy do drugiej rzeczy, która skradła moje serce podczas warsztatów. Te spotkania to świetna okazja do spędzenia czasu w gronie osób, które podzielają moje zainteresowanie kuchnią. Nikogo tu nie nudzą rozmowy o przyprawach, nikt nie przewraca oczami słysząc siódmą historię o tym samym daniu i wszyscy żarliwie oddają się dyskusji o wyższości jednego curry nad drugim. Byliśmy grupą osób, które widziały się pierwszy raz w życiu, ale wspólna pasja sprawiła, że nawet przez chwilę nie panowała między nami niezręczna cisza i nie musieliśmy gadać o pogodzie (chociaż akurat była wyjątkowo piękna).
Podsumowując dwa lata działalności, Paulina Kowalska – Prasał, właścicielka Book&Cook mówiła, że wyraźnie zauważa rosnącą popularność wspólnego gotowania. Cały czas rośnie liczba warsztatów, jak i imprez organizowanych w studiu. Choć w gronie miłośników kulinarnych wyzwań cały czas dominują kobiety, to w zajęciach bardzo chętnie biorą udział również mężczyźni, a także rodziny z dziećmi. Po swojej warsztatowej przygodzie jestem w stanie bez trudu zrozumieć to zainteresowanie. Jeśli przy jednej okazji można równocześnie nauczyć się gotować i spędzić czas w gronie pasjonatów kulinarnych, to ja się na to piszę.