Restaurant Week – ostatni moment na rezerwację stolików
Jeśli jeszcze nie odwiedziliście wszystkich restauracji, do których planujecie się wybrać w ramach Restaurant Week, to najwyższa pora zrobić rezerwację. Festiwal kończy się w niedzielę. My odwiedziłyśmy trzy kolejne miejsca.
Już po raz trzeci mamy przyjemność pełnić funkcję ambasadorek festiwalu najlepszych restauracji Restaurant Week. Dzięki temu mamy trochę więcej czasu na odwiedzenie wszystkich miejsc, których festiwalowych propozycji chcemy spróbować, bo wizyty zaczynamy jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem wydarzenia. Relację z naszych pierwszych degustacji znajdziecie tutaj. Dziś pora na kolejne miejsca.
Zaczynamy w restauracji delight hotelu andel’s. To miejsce nie mogło nas zawieść. Szef kuchni Mirosław Jabłoński przygotował na dwa świetnie skomponowane i pyszne menu. Na szczególną uwagę zasługuje niewątpliwie przystawka, na którą zaproponowano policzki z sandacza podane na musie z zielonego ogórka z konfiturą z pomidorów i moreli. Z przyjemnością zjadłabym tak przyrządzoną rybę jako danie główne. Rewelacyjne okazała się też główne danie wegańskie, czyli risotto z czarnej soczewicy z pieczonym czosnkiem, białymi szparagami i kozim twarogiem.
Chociaż zazwyczaj wybieram opcję mięsną, to w tym przypadku propozycja roślinna była strzałem w dziesiątkę. Na koniec dwa pyszne desery – w jednym królowały zaskakująco soczyste i słodkie jak na tę porę roku truskawki i domowe lody lawendowe, w drugim rabarbar, za którym zazwyczaj nie przepadam, a który tutaj przyrządzony był idealnie. Całości tej urokliwej kolacji dopełnił niewątpliwie perfekcyjny serwis i przemiła wizyta na sali sous chefa restauracji, który rozmawiał ze wszystkim gośćmi i pytał o wrażenia.
Z kolejną wizytą wybrałam się do Klubu Wino (Piotrkowska 217), czyli jednego z moich ulubionych miejsc na kulinarnej, a przede wszystkim winiarskiej mapie Łodzi. Szefowa kuchni, Monika Kochanek – super urocza, skromna, utalentowana i przemiła osoba – postawiła na smaki, które idealnie wpisały się w panującą pogodę. Dużo warzyw korzeniowych, grzyby, orzechy, królik, kasztany i gruszka – trochę przednówek, a trochę jesień, czyli dokładnie tak, jak za oknem. Moim faworytem jest zdecydowanie pieczone udo z królika podane na puree z topinamburu z sosem jabłkowym. Wszystkie smaki w tej propozycji są po prostu idealnie skomponowane
Pyszna była również zupa z kasztanów, której jestem wielką miłośniczką i blin gryczany z pieczonymi pieczarkami, sosem grzybowym i niezwykle aromatycznym chutneyem z nowalijek. Najbardziej urzekło mnie chyba to, że wszystkie dania po prostu idealnie ze sobą grały pod względem charakteru i smaku. Do każdego dania możecie tu oczywiście zamówić kieliszek odpowiednio dobranego wina, a później może jeszcze butelkę i w ten sposób spędzić tu dłuższy wieczór.
Ostatni festiwalowy przystanek robimy w restauracji Trattoria Italiana mieszczącej się w budynku przy dworcu Łódź Żabieniec. To bardzo niepozorne miejsce przygotowało jedno z najbardziej intrygujących menu tej edycji Restaurant Week. Królują w nim ryby i owoce morza i to nie byle jakie. Mamy dania z homarem, krabem, mulami, sercówkami i pałaszem ogoniastym. W wersji wegetariańskiej królują włoskie warzywa i sery. Zdążycie jeszcze zarezerwować stolik na niedzielę, a naprawdę warto.
Świetna przystawka na bazie kopru włoskiego z grana padano i pistacjami czy ryba podana z raviolo z homarem i krewetką skradną wasze podniebienia. Czarująca jest też niezwykle swobodna atmosfera tego miejsca, o którą dba właściciel Francesco Mameli zabawiający gości rozmową i zabawnymi anegdotami. To miejsce zasługuje z pewnością na naszą dłuższą wizytę.
Stoliki w restauracjach biorących udział w festiwalu Restaurant Week możecie rezerwować jeszcze do jutra na stronie https://restaurantweek.pl/.