Koniec wakacji nie oznacza końca kulinarnych podróży. Przez cały wrzesień, w poszukiwaniu smaków świata wystarczy wybrać się do Manufaktury na Manu Food Fest.

Manu Food Fest to nowa kulinarna impreza w Łodzi. W ramach festiwalu restauracje działające w Manufakturze zaproszą was w podróż dookoła świata. Podróż kulinarną rzecz jasna. Każda z restauracji biorących udział w imprezie zaprezentuje bowiem dania charakterystyczne dla kuchni, jaka w niej króluje. Dzięki temu będziecie mieli okazję spróbować potraw z Tajlandii, Indii, Francji, Niemiec czy USA.

Festiwal rozpocznie się wraz z początkiem nowego roku szkolnego i potrwa przez cały wrzesień. W tym czasie każda z 12 festiwalowych restauracji oferowała będzie trzy dania w trzech wersjach cenowych: 15 zł za przystawkę, 30 zł za danie główne oraz 45 zł za danie popisowe.

Jakie specjały przygotowały festiwalowe restauracje? Bierhalle zaprezentuje kuchnię bawarską: obazdę, czyli pastę do precli, gulasz jagnięcy z warzywami oraz comber jagnięcy na pęczaku z palonym masłem, z groszkiem cukrowym i sosem miętowym. French Potato poda przegrzebki na purée z salsefii, wołowinę po burgundzku oraz filet z kaczki z fioletowym ziemniakiem, marchewką z groszkiem i sosem z czerwonej porzeczki.

W Galicji zjemy śledzia na trzy sposoby: w czerwonym winie na pierniku, w zalewie z ogórków kiszonych i w orzechach, a także poliki wołowe z sosem śliwkowym oraz comber jagnięcy z gratin ziemniaczano-kurkowym. W Ganeshu czekać będzie Matar Mushroom Masala, kurczak tandoori z chlebkiem naan oraz Punjabi mutton, czyli baraniana curry z ryżem.

W Polce zjemy poliki wołowe w cieście z glazurowanym porem i dymką, pieczony boczek na karmelizowanych szalotkach oraz małże św. Jakuba na sałatce z cukinii i owoców. Smaki PRL-u zapraszają na pasztet z wątróbki z galaretką z czerwonego wina, roladkę z polędwiczki wieprzowej z plackami warzywnymi i sosem żurawinowym oraz gulasz z polędwicy wołowej, krewetek i warzyw.

W restauracji tajskiej Hot Spoon dostaniemy szaszłyki z kurczaka z sosem orzechowym, kurczak z woka z bazylią i zieloną fasolką z ryżem jaśminowym oraz małże św.Jakuba z woka w sosie z czarnego pieprzu z brokułami i chilli podane z ryżem jaśminowym. Sphinx zaserwuje hummus podawany z shoarmą wieprzową, smażoną polędwicę wieprzową w ziołach oraz stek z angusa z boczkiem i smażonym jarmużem oraz sosem wiśniowym.

Na festiwalowe dania wybrać można się także do American Bull, restauracji Coś Dobrego, La Vende i Rajskiego Jadła.

Manu Food Fest to nie tylko kulinarna uczta, ale także konkurs i to zarówno dla restauracji jak i uczestników. Każdy z gości festiwalu otrzyma bowiem Kulinarny Paszport Manufaktury, w którym zbierać można pieczątki podczas każdej wizyty w restauracji. Pierwsze 50 osób, które uzbiera co najmniej 8 stempelków otrzyma Kartę Smakosza Manufaktury uprawniającą do 20% rabatu we wszystkich festiwalowych restauracjach przez cały rok. Festiwalowicze będą też mogli głosować na najlepsze danie festiwalu.