Goście nie mieszczą się w domu, a w restauracji brakuje terminów? Teraz masz Salonty, czyli indywidualne sale z kuchnią do wynajęcia, w których możesz zorganizować przyjęcie szyte na miarę. 

Szukacie miejsca na urodziny, komunię czy przyjęcie firmowe? Mamy dla was nowość – sale, które można wynająć w dogodnym dla was terminie. Właśnie odwiedziłyśmy takie miejsce na Smulsku. Adres – Żużlowa 10. To wolnostojący budynek w cichej, przyjemnej okolicy z dobrym dojazdem i miejscami do parkowania. W środku nie jedna, a aż cztery sale do wyboru (zielona, żółta i szara już działają, niebieska ruszy za chwilę).

Salonty – jak to działa?

Portal Salonty działa w Łodzi od niedawna, a już cieszy się dużą popularnością. Wcale się nie dziwię. Coraz chętniej organizujemy przyjęcia poza domem: mniej kłopotu, brak problemu z pomieszczeniem wszystkich gości czy sąsiadami skarżącymi się na hałas. Można w restauracji, ale wiele nie odda nam lokalu na wyłączność w weekend, czyli w okresie ich największego ruchu. I tu wchodzą właśnie sale do wynajęcia. Każda z powierzchni na Żużlowej ma do dyspozycji własną kuchnię i łazienkę. Bez problemu podgrzejemy jedzenie, schowamy napoje do lodówki, zaparzymy kawę w ekspresie czy na szybko przemyjemy naczynia w zmywarce. A co najważniejsze – nie musimy sprzątać ani przed imprezą, ani po jej zakończeniu!

Do koloru, do wyboru

Na Żużlowej mamy do dyspozycji cztery sale. Każda nieco innej wielkości, każda w trochę innym klimacie. Na poziomie -1 przytulna i kameralna sala Żółta, która może pomieścić nawet 50 gości. Integralną częścią jest stół. W standardowym ustawieniu mamy przy nim 34 miejsca siedzące, ale oczywiście ustawienie można dowolnie modyfikować. Znajdzie się miejsce do tańczenia, jest też przytulny kąt z kanapą, fotelami i telewizorem. Tuż obok kuchnia wyposażona w lodówkę, zmywarkę, kuchenkę z piekarnikiem, ekspres przelewowy i czajnik. Nie musicie wszystkiego przynosić z domu. Są zmywaki, płyn do naczyń, kawa, herbata i cukier. No i oczywiście naczynia – cały zestaw szklanek, kieliszków, kubków i talerzy, a również podstawowe garnki czy deski do krojenia. Jest też toaleta – każda sala ma swoją własną.

Nawet 100 osób w jednej sali

Z Żółtej wchodzimy na kolejne poziomy. Sala Zielona jest podobnej wielkości, przy stole standardowo mieści się 36 osób, ale wyróżnia ją przestronna kuchnia z dodatkowym stołem (a przecież wiadomo, że najlepsze imprezy są w kuchni). Największa jest sala Szara. Ma 95 metrów wielkości i standardowy stół na 48 osób. – Jeżeli ustawimy go inaczej, możemy tu ugościć nawet 70 biesiadników – dodaje Basia zarządzająca salami na Żużlowej 10. Przyznaje, że kalendarz rezerwacji zapełnia się dość szybko. – W tym roku odbędą się tu 4 przyjęcia sylwestrowe, czyli mamy komplet – dodaje.

Jak rezerwować?

Jesteście zainteresowani wynajmem? Możecie zadzwonić do Basi lub biura Salonty, ale najlepiej odwiedzić stronę  www.salontysmulsko.pl . Po pierwsze obejrzycie tam wszystkie wnętrza i zapoznacie się z przejrzystym rzutem lokalu. Po drugie od razu sprawdzicie dostępność i zarezerwujecie termin. Na stronie wpisujecie datę i czas trwania przyjęcia, system od razu wylicza kwotę i kieruje do płatności online. Dostajecie jednorazowy kod do drzwi i możecie zaczynać imprezę. Bez konieczności sprzątania przed i po.

Ile to kosztuje?

Cena wynajmu sali liczona jest od godziny, zależy od jej wielkości i terminu (w weekendy stawka jest nieco wyższa). Na Żużlowej za godzinę wynajmu zapłacimy od 155 do 185 zł w tygodniu i od 185 do 250 zł w weekend. Jedzenie i napoje można przynieść we własnym zakresie, można też zamówić catering (nawet z obsługą, która załatwi za nas temat podgrzewania i serwowania). – Mieliśmy już u nas francuską kuchnię z restauracji LE Petit Paris, włoską ucztę w wykonaniu Emilii Zemsty, która prowadziła restaurację Włoszczyzna czy też polskie przysmaki od Tomka Germara ze Świńskich Sprawek – opowiada Basia.