Choć lokal mieści się w Rąbieniu, warto wybrać się do niego również z innych dzielnic Łodzi. Zapiszcie ten adres, bo za chwilę mogą trafić do czołówki naszych pizzerii.

Słowiańska 47 – dla mnie wyprawa przez całe miasto, ale było warto. Gdy tylko skończy się lockdown mieszkańcy Rąbienia będą mieli super miejscówkę, by wyskoczyć na pizzę, kieliszek prosecco i pyszne tiramisu, a na razie mogą zamówić jedzenie z dostawą do domu lub wybrać się po odbiór osobiście.

Zacznę od pizzy. Nie jest to klasyczna napoletana, ale na pewno jej brzegi są znacznie bardziej wyrośnięte, niż w rzymskiej pizzy na cienkim cieście. To nie przypadek, a autorska wersja twórców, którzy uczyli się pod okiem znanych na całą Polskę szkoleniowców. Wspomniane ciasto dojrzewa przynajmniej 24 godziny, dzięki czemu jest lekkie, delikatne, z chlebowym (a nie drożdżowym) posmakiem. Włoska, wyselekcjonowana mąka, oryginalne składniki (często z certyfikatami DOP), a do tego przepiękny piec do pizzy opalany drewnem.

SANPI

Pokryty miedzianą mozaiką piec jest sercem SANPI, ale to nie jedyny mocny element atrakcyjnego wystroju. Cegła dobrze komponuje się tu z butelkową zielenią i złotem, na uwagę zasługują tez neony, oczywiście tematycznie związane z pizzą lub tytułowym prosecco. Mam nadzieję, że już niedługo będzie można usiąść w wygodnym fotelu, a na razie można podejrzeć wystrój odbierając na miejscu swoje zamówienie. Latem obok lokalu stanie ogródek.

Założycielami pizzerii są dwa małżeństwa – Zbyszek i Karolina oraz Ewa i Karim, twórcy Lód Miód. Wszyscy mieszkają w okolicy i brakowało im podobnego miejsca, aby na obiad czy drinka nie trzeba było jechać do miasta. Mamy jeszcze innych mocnych zawodników w tym składzie. Wojtek, brat Ewy, wkręcił się na maxa w temat pizzy – sam przygotowuje ciasto i wypieka placki. O ich składach oraz o tym, że przypalone bąble na brzegach nie są felerem, a zaletą, opowie wam zaś Daniel Dyba. Tak, ten jeden z najbardziej znanych i najlepszych łódzkich kelnerów. 

Wracamy do pizzy – w końcu to ona jest tu najważniejsza. Do wyboru 14 rodzajów. Oczywiście menu otwiera Margherita (23 zł), ale zjecie tu też pizzę z anchois, z salami Napoli i oliwkami Taggiasche, z ndują i mascarpone czy burratą i szynką parmeńską. Oddzielnie został wyszczególniony dział Pizza Bianca (darzę go dużą osobistą sympatią 😊). Tutaj do wyboru między innymi cztery sery, Sopressa z salami i miodem czy mój faworyt – boczek, gorgonzola, pieczarki i pecorino. Większość z nich kosztuje około 30 zł, za najdroższą, z pastą truflową i spianatą, zapłacicie 38 zł.

Menu w Sanpi jest krótkie, ale obejmuje nie tylko pizzę. Tutejsze ciasto świetnie sprawdza się jako pieczywo – szczerze polecam panuozzo, czyli kanapkę z mozzarellą i dojrzewającą szynką. Do tego sałatki, focaccia i … boskie tiramisu. Ewa przygotowuje je osobiście, a jej kompilacja przepisów zgadza się idealnie z moimi upodobaniami. Mocno nasączone biszkopty, wyraźnie wyczuwalne amaretto i ciężki, słodki krem na żółtkach – jeśli to również wasza wersja włoskiego klasyku, bieżcie w ciemno.

Jak zwykle na koniec przydatne info. SANPI jest czynne od 12.00 do 21.00, w piątki i soboty dwie godziny dłużej. Pizzę najlepiej zamawiać telefonicznie (797 080 600) lub przez www.sanpipizza.pl, dostawcy obsługują okolicę, docierają również do Teofilowa i Złotna.

P.S. Wnętrza obfocone przestawionym obiektywem. Ostrość zdjęć zrobionych ziemniakiem, ale wrzucamy, żeby wam choć trochę pokazać, że jest tam ładnie 🙂

Iza

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...