Tajwańska bubble tea prosto z Londynu
Od ponad tygodnia, w Manufakturze działa stoisko Bubbleology – brytyjskiej sieci tea labów oferujących popularny na całym świecie napój bubble tea.
Bubble tea to oryginalny napój wywodzący się z Tajwanu, który przebojem podbił prawie cały świat. Owocowe drinki przygotowywane są na bazie herbaty z dodatkiem owocowych syropów i mleka. Na dnie stylowych kubków z napojem znajdują się niewielkie kuleczki – perełki z tapioki, czyli rodzaju mąki z manioku. Kuleczki w konsystencji przypominają żelowe misie o lekko słodkawym smaku. Pierwsze bubble tea serwowano w Tajwanie już w latach 80. ubiegłego wieku, ale międzynarodowa popularność przyszła trochę później. Od kilku lat kupić można je także w Polsce.
Bubbleology to wywodząca się z Londynu marka tea labów, czyli „laboratoriów” bąbelkowej herbaty. W swoich lokalach oferują bubble tea z dodatkiem nie tylko tapioki, ale również popping boba, czyli żelowych kuleczek, z których po rozgryzieniu wypływa owocowy sok oraz z owocowymi galaretkami na bazie wody kokosowej. Wszystko razem z napojem wciąga się przez szerokie, kolorowe słomki ze szczelnie zamykanych, plastikowych kubków. Każdy napój przyrządzany jest na bazie czarnej herbaty Assam lub herbaty jaśminowej. Do niej dobiera się dodatki – mleczne i owocowe w postaci naturalnych syropów. Każdy klient sam komponuje swój ulubiony smak wybierając bazę i dodatki. W sumie z dostępnych w Bubbleology składników stworzyć można tu aż 8600 kompozycji.
Kolorowe stoisko Bubbleology w Manufakturze znajduje się w food courcie. Udekorowane jest (zgodnie z filozofią marki) naczyniami laboratoryjnymi – kolbami, probówkami i innymi szklanymi rurkami, których nazw nie znamy, bo nie uważałyśmy na chemii. Imponująca jest też lista składników i smaków, z których można skomponować swoje bubble tea. Od znajomych truskawek i jabłek, poprzez egzotyczne mango i marakuje, aż po praktycznie nieznane w naszym kraju taro czy kumkwat.
Podczas naszej wizyty w Bubbleology czułam się trochę zagubiona w morzu smaków i kompozycji, ale zabawa z miksowaniem własnej bąbelkowej herbaty jest niewątpliwie przednia. Gdybym nadal była na studiach i szukała dorywczej pracy, byłoby to wymarzone miejsce dla mnie. Wszystko przypomina tu zabawę i to w ładnym wnętrzu. Jeśli nie próbowaliście jeszcze bubble tea, to warto się tu wybrać, chociaż serio nie mam pojęcia, jak spośród tych kilku tysięcy możliwości można wybrać jeden napój dla siebie. Ale może właśnie o to chodzi – żeby wracać bez końca i próbować kolejnych miksów.