Jak pragnę wina

Przeszło 350 rodzajów wyselekcjonowanych win, magiczny klimat półek zastawionych eleganckimi butelkami i przygotowana na każde pytanie obsługa. Przed wami sklep i wine bar Jak pragnę wina.

Jak pragnę wina od trzech lat ma siedzibę w podwórku przy Piotrkowskiej 89, ale jego historia jest nieco dłuższa. Stali bywalcy wcześniej odwiedzali już wine bar przy ul. Wólczańskiej, sklep związany jest też z firmą, która importuje wina już od lat dziewięćdziesiątych. Obecnie ma ona w swoim portfolio około 600 pozycji, z których ponad połowę można kupić na miejscu. Co ważne, wszystkie są oryginalne – w tym przypadku oznacza to, iż są one rozlewane w miejscu produkcji i prosto z 15 różnych krajów przywożone do Polski. Ofertę uzupełniają wyselekcjonowane alkohole wysokoprocentowe (whisky, koniaki, bourbony) oraz pasujące do wina zakąski (głównie wysokiej jakości sery i wędliny).

Jak pragnę wina

Wielu osobom specjalistyczne sklepy kojarzą się głównie z wysokimi cenami. Niesłusznie, najtańsze wina zaczynają się już od kwoty 20 zł, a sporo naprawdę dobrych propozycji można kupić za nie więcej niż 50 zł. A jak wygląda ta najwyższa półka? Obecnie najdroższe wino kosztuje tu 1,5 tys. zł. To Opus One. Jeżeli nazwa niewiele wam mówi, należy wyjaśnić, iż to unikatowa ikona Nowego Świata sygnowana dwoma znakomitymi nazwiskami: Roberta Mondaviego (założyciela jednej z najsłynniejszych kalifornijskich winnic) i barona Philippe de Rothschilda.

Jak pragnę wina

To oczywiście nie jedyny trunek, za którym stoi ciekawa historia. Na półkach Jak pragnę wina znajdziecie na przykład wino Sassicaia (najsłynniejszy supertoskan), równie sławne Brunello di Montalcino od rodziny Barbi, której winna historia sięga aż XIII w., Le Cèdre (genialny, a co ciekawe, produkowany w swojej ojczyźnianej Europie Malbec), Taraboste (wino korpusu dyplomatycznego Mołdawii) czy legendarne wina „papieskie”: Chateau Pape Clement Rouge (ocenione 100 punktami krytyka Roberta Parkera, guru światowego winiarstwa) oraz Le Clementin du Château Pape Clément, rekomendowane przez Joela Rabouchona, zdobywcy aż 27 gwiazdek Michelin.

Jak pragnę wina

Długo można by kontynuować podróż po znamienitych winnicach świata, ale skąd wiadomo, że dana pozycja na pewno przypadnie nam do gustu? Szansą na wypróbowanie różnych trunków są organizowane przez Jak pragnę wina darmowe degustacje i codzienna oferta wine baru. Jeżeli celujecie w półkę do 60 zł, cały czas do wyboru macie około 20 win sprzedawanych na kieliszki o poj. 125ml (można przekonać się o ich smaku lub po prostu miło spędzić czas ze znajomymi degustując kolejne propozycje z winnego menu). Każdego weekendu otwieranych jest kolejnych kilka butelek z nieco wyższego pułapu cenowego (można ich za darmo spróbować oraz kupić w atrakcyjniej cenie), do tego wine bar organizuje też szkolenia z wiedzy o winie, atrakcyjne wyprzedaże oraz comiesięczne degustacje (płatne i bezpłatne dla stałych klientów). Najbliższe spotkanie odbędzie się 27 marca a tematem przewodnim będą polskie wina ze Srebrnej Góry (o szczegóły uczestnictwa należy dowiadywać się na miejscu). Winna degustacja może także uatrakcyjnić prywatne przyjęcie w domu lub imprezę firmową (Jak pragnę wina dysponuje salą bankietową dla 60 osób).

Jak pragnę wina

Część osób na pewno ma opory przed odwiedzaniem podobnych miejsc. Tu należy rozwiać kolejny mit – specjalistyczne sklepy nie są stworzone jedynie z myślą o znających temat koneserach. Niejedna osoba tu właśnie połknęła winnego bakcyla. Nic dziwnego – pracujące w wine barze osoby mogą godzinami opowiadać o szczepach, winnicach, smakowych niuansach czy zasadach prawidłowego serwowania. Obojętnie, czy przyjdziecie po wino dla siebie czy na prezent przygotujcie się na liczne pytania. Nie chodzi tu jednak o sprawdzenie waszej wiedzy o winie, ale o dobranie najbardziej odpowiedniej propozycji. Nie bójcie się też określić kwoty, jaką chcecie przeznaczyć na zakup (ułatwia to wybór) oraz pamiętajcie, że w podobnych miejscach można negocjować cenę.

Jak pragnę wina

Szykujecie uroczystą kolację lub niezobowiązujące spotkanie z przyjaciółmi? Na takie hasło obsługa Jak pragnę wina tylko zaciera ręce – dobór odpowiedniego trunku do potraw, to coś, w czym są naprawdę mocni. Na stronie internetowej przygotowali dla was krótki poradnik, o łączeniu wina z jedzeniem (możecie się z nim zapoznać tutaj). Pierwsze próby możecie też zrobić na miejscu: dwuosobowy zestaw serów, wędlin, sprowadzanej z Argentyny oliwy i bagietek kosztuje 16 zł, czteroosobowy – 29 zł. Możliwe, że wkrótce oferta ta się rozszerzy, ponieważ wraz z nadejściem ładnej pogody rusza letni ogródek Jak pragnę wina. Idealna propozycja dla tych, którzy kochają długie biesiadowanie przy dobrym winie, w dodatku w jednym z najładniejszych podwórek ulicy Piotrkowskiej.

Jak pragnę wina

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...