Kiedy pytacie nas o niezobowiązujące miejsce z łódzkim charakterem, dobrym jedzeniem i koktajlami, odpowiadamy – DOKI na OFFie.

Minął rok od kiedy charakterystyczny lokal zbudowany z morskich kontenerów został przeniesiony na drugi koniec OFFa. Restauracja sporo na tym ucierpiała, w końcu sam jej wygląd przyciągał do siebie mnóstwo gości z Piotrkowskiej. Ale wygląd to nie wszystko, za nim idzie jeszcze wybór ciekawych autorskich koktajli, dań i przede wszystkim ich smak. DOKI są doskonałym przykładem na to, że można mieć różnorodne menu i utrzymać jakość potraw nie idąc przy tym na skróty. Dlatego gdy zaprosili nas na spróbowanie swoich nowości nie wahałyśmy się ani chwili. 

Na początek własne sery i wędliny

Menu w DOKAch zawsze opiera się na mięsie, rybach i owocach morza – morska nazwa restauracji i kontenery zobowiązują. Dania zmieniają się co 3-4 miesiące bazując przy tym na sezonowych produktach. Teraz w zimowej karcie królują warzywa korzeniowe, kiszonki i wspaniały zapach wędzonki. Wiedzieliście, że mają własną wędzarnię? Przygotowują w niej przede wszystkim pachnące wędliny – te od podstaw robią sami, tak samo jak sery. Można zamówić je na przystawkę w postaci deski serów i wędlin podawanej z owocowym chutneyem i pieczywem. Nowością w starterach jest tatar z polędwicy wołowej, także delikatnie podwędzany, podawany z popcornem z kaszy gryczanej i majonezem z kiszonej kapusty – mimo wyrazistych dodatków i dymnego smaku, główną rolę gra w nim dobrej jakości mięso: świeże, soczyste, delikatne i dobrze posiekane, co niestety jeszcze nie wszędzie jest standardem.

Kiszony łosoś?

Na zimową rozgrzewkę zjecie pikantną tajską zupę z krewetkami albo wegańskie flaczki z boczniaków. Chciałoby się powiedzieć, że na mniejszy głód polecają się sałatki czy moja ulubiona grillowana chałka z kurczakiem, ale to naprawdę duże porcje. A sałatka z wędzoną piersią z gęsi, pieczoną dynią i marynowaną gruszką jest po prostu pyszna – chrupiąca z przyjemnym kwaskowym dressingiem i soczystymi plastrami wędzonej gęsiny.
Wśród delikatniejszych dań jest stek z łososia, polędwica z dorsza, czy wegańskie risotto dyniowo – grzybowe. Naszą uwagę zwróciła też sałatka z kiszonym łososiem, tym razem jej nie spróbowałyśmy, ale to bardzo intrygująca pozycja – ryba najpierw jest suszona w soli i cukrze (jak gravlax) a następnie fermentowana w soku z kiszonego buraka. 

Kawał dobrego mięsa

Na szczególną uwagę w DOKAch zasługują steki i burgery. Dbają o jakościowe sezonowane mięso od sprawdzonych dostawców. Do wyboru pięć rodzajów steków: rzeźnicki z polędwicy wołowej ciętej w plastry, rib eye, new york steak, klasyczny z polędwicy wołowej i toma hawk. Do każdego w cenę wliczony jest sos (wybór z trzech) i jeden dodatek: frytki belgijskie, pieczone ziemniaki lub mix sałat. Za dopłatą można dobrać ich więcej. A jeśli ze stekami wam nie po drodze, to koniecznie spróbujcie tutejszych żeberek w bbq – są od zawsze i mają już swoich psychofanów. W nowych daniach głównych znajdziecie też soczystą i różową pierś z kaczki z warzywami i musem jabłkowo pietruszkowym. Smakuje tak samo dobrze jak wygląda. 

Zimową świeżynką jest też burger z camembertem i choć brzmi dość niewinnie, to totalna bomba kaloryczna. Inspirowany kultowym drwalem. Dobra buła własnego wypieku, sos chrzanowy, soczysty burger wołowy, lejący się camembert, sadzone jajko, boczek, placek ziemniaczany i podsmażona kiszona kapusta. Jak o nim piszę, nie dowierzam, że zjadłam taką bestię. Niczego nie żałuję, był pyszny.

Wznieśmy toast!

Ponieważ na deser mamy drugi żołądek, wsunęłam jeszcze kawałek domowego brownie z kremem jeżynowym. Samo ciasto dobre, wilgotne i bardzo czekoladowe, trochę mniej podszedł mi w nim krem. Na słowa uznania zasługuje tutejsza kawa (z idealnie spienionym mleczkiem) i autorskie koktajle. Do wyboru spośród ośmiu miksów, wszystkie w tej samej cenie (29 zł). Nie używają w nich gotowych syropów, co czuć w smaku. Są koktajle deserowe, wytrawne, kwaśne, orzeźwiające, owocowe i kwiatowe – na pewno znajdziecie tego jedynego. W poszukiwaniu bezalkoholowych i rozgrzewających propozycji proponujemy zajrzeć do grzańców, gdzie jest m.in. napar żurawinowy z grejpfrutem i rozmarynem.

W tygodniu nie ma nudy – lunch i promocje

Ekipa Doków zadbała o bardzo atrakcyjne oferty, które dostępne są w tygodniu. Przede wszystkim od poniedziałku do piątku zjecie tu dwudaniowy lunch za 34 zł z napojem w cenie 5 zł. Mają też dodatkowe promki: od poniedziałku do czwartku zamawiając 3 koktajle lub grzańce płacimy za dwa (te autorskie też się liczą), w poniedziałki otrzymacie 20% rabatu na dania z rybami i owocami morza, we wtorki na wszystkie steki, a w środy na burgery.

Do Doków możecie wpaść od niedzieli do czwartku w godzinach 12.00 – 23.00, w piątki i soboty pracują do 1.00 w nocy. Część dań z karty możecie zamawiać na wynos z odbiorem osobistym albo z dostawą przez aplikację Glovo i pyszne.pl. 

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...