Bean&BuddiesSzukacie miejscówki na imprezę dla 20-30 osób? Zajrzyjcie na Piotrkowską 276 – osobiście polecam.

Dla wielu z nas zorganizowanie imprezy dla kilkunastu osób jest nie lada problemem. Wiem, bo właśnie miesiąc temu miałam do zaproszenia około 30 gości. W domowym salonie przypadłby metr miejsca na osobę, pod warunkiem wystawienia mebli i kuchni, w restauracji nie można potańczyć, w klubie nie można zjeść, nawet nie wspominając o budżecie. Szukałam miejsca, które standardowo nie pracuje w weekendy, dlatego można wynająć je w całości dla siebie, ma wystrój pasujący do niezobowiązującego spotkania i jest odpowiedniej wielkości. Uwierzcie, zadanie wcale nie jest proste.

Bean&Buddies

Ostatecznie wybór padł na Bean&Buddies, a sam fakt, że właśnie czytacie ten tekst, jest najlepszym dowodem na to, że wszystko się udało. Pewne kwestie możecie zweryfikować od razu: zobaczycie, czy pasuje wam aranżacja lub czy koszt wynajęcia mieści się w planowanych wydatkach, jest jednak masa drobiazgów, które wychodzą dopiero w praniu. Oto krótki przewodnik, jak ustrzec się wpadek i nieporozumień, a zarazem potwierdzenie, że ekipa B&B test zaliczyła konkursowo.

Reklama

Doradztwo gastronomiczne - IDB Consulting

Pierwsza kwestia – doświadczenie w organizowaniu podobnych spotkań. Ja mam za sobą wiele imprez, więc wiem, na co zwrócić uwagę, ale jeżeli zawodowo zajmujecie się kompletnie czymś innym, fajnie współpracować z ludźmi, którzy o wielu sprawach pomyślą za ciebie. Czy przywitać gości drinkiem, jak rozstawić jedzenie, czy o północy ma być wzniesiony toast, czy gospodarze pamiętają o odpowiedniej muzyce lub czy wśród zaproszonych są weganie – podobnych pytań jest znacznie więcej. Od pierwszych słów było widać, że lokal ma za sobą niejedną taką imprezę i będzie wiedział, co robić, nawet jeśli ja o tym zapomnę.

Bean&Buddies

Druga sprawa – terminowość i słowność. Przed każdym eventem mam zły sen, że ktoś o czymś zapomniał lub zaprosiłam gości na inny dzień. Gdy przed godziną zero zobaczyłam ustawiony przed kawiarnią potykacz z informacją o urodzinach i kończącą polerowanie szkła ekipę wewnątrz, już byłam spokojna. Wszystko odbyło się zgodnie z planem, zgodnie z obietnicą mogłam przynieść do kawiarni własne jedzenie i napoje, nikt też nie patrzył na zegarek, kiedy goście zakończą zabawę.

Trzecia i ostatnia – dobra energia. Bean&Buddies tworzą po prostu bardzo fajni ludzie i to przekłada się na współpracę i atmosferę. Bez zbędnych formalności, na luzie i z poczuciem humoru, a równocześnie w pełni profesjonalnie. Dziękuję Martynie i Michałowi, którzy dopięli wszystko na ostatni guzik, a przede wszystkim Paulinie i Przemkowi, którzy bawili się z nami do białego rana. Mam nadzieję, że się bawili, bo goście na pewno!      

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...