Tacosowa uczta w Compañeros!
Odświeżona karta, weekendowe śniadania i meksykańskie bowle. Powodów, żeby odwiedzić Meksyk na OFFie jest wiele, my dorzucamy jeszcze promkę na ten tydzień!
O Compañeros pisałyśmy ostatnio w zestawieniu najlepszych otwarć ubiegłego roku. Tak, według nas zasłużyli na znalezienie się w TOP 10 roku 2023 (co prawda na gastro mapie zawitali pod koniec 2022, ale my pisałyśmy o nich już na początku nowego roku). Odwiedziłyśmy więc ich ponownie, bo przez rok sporo się tu pozmieniało. Menu przeszło lifting, wzięli pod uwagę sugestie gości, dopracowali receptury i dodali parę nowości. Jaki mamy efekt? Bardzo satysfakcjonujący.
Możemy być dumni, że mamy w Łodzi takich restauratorów jak Bartek Sposób – właściciel Ramenowni i Compañeros. Jak nie trudno się domyślić jest wielkim miłośnikiem kuchni japońskiej i meksykańskiej – podczas ramen festiwalu udowodnił nawet, że można je doskonale ze sobą połączyć. Birria Tonkotsu był w czołówce najchętniej wybieranych przez was ramenowych pozycji. Obie restauracje Bartka odniosły już bardzo duży sukces, a on sam nie spoczywa na laurach. Dalej podróżuje i szuka kulinarnych inspiracji – za parę miesięcy czeka go wyprawa do Meksyku. To nie tak, że po prostu jada w różnych restauracjach. Na miejscu czekają go staże u boku meksykańskich kucharzy.
Takie podróże dają swoje owoce w menu. Wszystko robią tutaj od podstaw – salsy, nachosy, również meksykańskie chorizo. Mają nawet własną hodowlę ostrych papryczek. Jak wspomniałyśmy menu w Compañeros przeszło duże zmiany. Dopracowali receptury m.in. na tortille, guacamole czy ceviche. To ostatnie zjecie teraz w innej formie niż poprzednio – mniej kwaśne i podawane z pomidorową salsą koktajlową. A jeśli nie jedliście nigdy meksykańskiego chorizo, to spróbujecie go na przykład w naładowanych totoposach – nachosy z dodatkami do wyboru. Znacznie różni się od tego hiszpańskiego. Przede wszystkim nie jest nabijane we flak, robione z mielonej wieprzowiny, ostrych papryczek, ziół i słoniny. Totopos, tacos, quesadille, burrito i bowle zjecie również w opcji roślinnej, tym razem z wegańskim kurczakiem Apollo i wegańskim serem.
Owszem! Mają tu michy pełne meksykańskich dodatków. Podstawa wszystkich bowli jest taka sama: ryż, smażona fasola, totoposy, pico de Gallo, guacamole, kolendra, marynowana cebula, sałata rzymska, grillowany ananas i crema. Dobieramy do niej salsę i główny składnik: kurczak, wieprzowina al pastor, krewetki w cieście piwnym lub grillowane, wołowina chipotle, domowe chorizo, roślinny kurczak, kalafior po pastersku. Słuchajcie, to jest naprawdę duża micha. Ekipa Compañeros mocno wzięła sobie do serca uwagi o małych porcjach. Zauważycie to również w tacosach. Natomiast wracając do bowli – nikt nie prosił, każdy potrzebował. To też bardzo fajna opcja do zabrania na wynos, choćby jako lunch w pracy (który pewnie zjecie na dwie tury).
O to akurat prosiliśmy wszyscy. Możliwość mieszania tacosów w jednej porcji. Ogłaszamy wszem i wobec, że teraz zamawiając tacosy (trzy sztuki w porcji) możecie je dowolnie miksować, a do wyboru macie aż 9 różnych kompozycji. Dziesiątą opcją jest birria tacos, które zamówicie bez miksowania – poznaliście je już w festiwalowym ramenie – to zapiekane tacosy z serem, szarpaną wołowiną, cebulą i kolendrą podawane z bulionem wołowym. Tacosowymi nowościami są też krewetka i dorsz w cieście piwnym – oba bardzo dobre z chrupiącym ciastem, soczystym mięsem i orzeźwiającymi dodatkami.
Teraz gdy jest taki wybór tacosów chciałoby się zjeść ich więcej niż trzy, prawda? Bierzcie więc znajomych i koniecznie jeszcze w tym tygodniu (9-14 stycznia) zajrzyjcie do Compañeros. Przygotowaliśmy dla was specjalny zestaw 6 wybranych tacosów w cenie 80 zł (to 10 zł taniej niż przy dwóch standardowych miksach). Przy takich niskich temperaturach na zewnątrz, jedyny słuszny restauracyjny kierunek to właśnie Meksyk.
Pisząc o Compañeros grzechem jest nie wspomnieć o barze. Tutaj za sterami bez zmian Szymon Szostek, zmiany są natomiast w karcie koktajli. Te jak zwykle dopracowane jak należy. Króluje w nich tequila i mezcal, ale znalazło się też miejsce dla polskiego ginu czy wódki kukurydzianej w koktajlu deserowym. Wszystkie w meksykańskim klimacie z dodatkami takimi jak aloes, papryka, habanero, kolendra czy… nachosy. Nie mogło zabraknąć też margarity – ta dostępna jest w wersji klasycznej i sezonowej zmiennej co miesiąc. Styczniowa margarita to miks hibiskusa, pikantnego likieru ancho reyes i sherry. Dodatkowo w tygodniu przez cały dzień, zamawiając dwie margarity (klasyk lub sezonową) trzecią otrzymacie w prezencie!
To jeszcze nie wszystko z nowości i promocji. Od kilku miesięcy zjecie u nich meksykańskie śniadania. Serwowane są w soboty i niedziele od 10.00 do 13.00. Do wyboru z siedmiu pozycji. Wśród nich guacamole tost, śniadaniowe burrito z jajecznicą, ryżowy pudding na mleku roślinnym z orzechami, cynamonem i owocami albo prawdopodobnie najbardziej popularne śniadanie w Meksyku, czyli Chilaquiles – nachosy w sosie paprykowo-pomidorowym, jajka sadzone, kozi ser, awokado, cebula i kolendra. Do śniadania kawę lub herbatę zamówicie w promocyjnej cenie 5 zł.
W tygodniu zaś warto zajrzeć tu między 12.00 a 17.00. Obowiązuje wtedy taco week, czyli coś jak oferta lunchowa. W tych godzinach zamawiając zestaw trzech tacosów, czwarty otrzymacie gratis.
Kiedy wybrać się do Compañeros? Od poniedziałku do czwartku pracują w godzinach 12.00 – 22.00, w piątki do północy. W soboty od 10.00 do 00.00, a w niedziele od 10.00 do 22.00.
Śniadania i większość pozycji z menu zamówicie z dostawą przez aplikację Glovo.